Zostawić coś po sobie
Już przychodząc na świat nasz pierwszy krzyk powoduje wyjątkowe wspomnienie dla matki. Nie dziwić się więc trzeba, że chcemy żyć. Chcemy być kimś znaczącym. Po prostu chcemy by pamięć o nas była zarówno teraz jak i po naszej śmierci.Czy ma to jakieś znaczenie - nie wiem. Nie mniej każdy z nas chce po sobie coś zostawić.
A do zostawienia mamy sporo. Może to być majątek a mogą to być cudowne wspomnienia. Może to być przepis na wyśmienitą szarlotkę albo wizja niezapomnianych spędzonych razem wakacji. My ludzie puszczamy w zapomnienie naszą szarą codzienność a odnotowujemy na kartach naszych wspomnień jedynie wjątkowe chwile z naszego życia. Tak więc zostawić po sobie coś czy nie?!
Myślę, że jeśli będziemy w życiu spełnienie w spokoju będziemy mogli przejść do zaświatów. Jednak nie chodzi tu o wykorzystanie swoich możliwości tylko w jakiejś dziedzinie życia. Trzeba być spełnionym jako człowiek a nie jako pracownik, sportowiec czy ktokolwiek inny. Tylko będąc prawdziwy człowiekiem i postępując ze swoim sumieniem w swoich oczach będziemy widzieć siebie samego jako osobę która przeżyła jakoś to życie. Swoją drogą ciekawe czy taki Hitler czy Stalin byli zadowoleni ze swojego życia. Czy ich życie było prawdziwym odzwierciedleniem ich dusz czy też szopką odgrywaną w niektórych momentach ich życia.
Należałoby się zastanowić, czy pamięć o kimś sławnym a pustka po jakimś bezdomnym mają jakiekolwiek znaczenie. Jeśli chodzi o ten świat zapomnienie jest pewne. Odkąd potrafimy rejestrować zapiski życia, czy to w formie tekstu, obrazu, dźwięku, tym samym potrafimy przedłużyć wizję nas samych na kolejne lata, wieki, tysiąclecia. Ale skoro zapomnienie jest nieuniknione, czy ma to jakikolwiek sens. Być może dzięki pamięci wśród innych ludzi zyskamy uznanie w oczach Boga lub szatana. Tego nie wiem i myślę, że nikt nie wie.
Po prostu bądźmy sobą. Nie starajmy się nigdy odgrywać ról nie na naszą miarę.Skupmy się bardziej na ja nie na tym czego oczekują od nas inni ludzie.